Taryfy na gaz po nowemu
Z Markiem Woszczykiem, prezesem URE rozmawia Tomasz Furman, Rzeczpospolita ,03.09.2013.
Kiedy zostanie ogłoszona nowa taryfa na gaz ziemny dla Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa?
Marek Woszczyk: Postępowanie taryfowe jest w toku. Skupiamy się w nim przede wszystkim na drobiazgowej ocenie i weryfikacji poszczególnych elementów wniosku taryfowego. Sam moment zatwierdzenia nowej taryfy traktujemy jako wtórny w stosunku do wyników oceny. Zmusza nas do tego obecna sytuacja. Od niedawna obowiązuje nowe rozporządzenie taryfowe dla paliw gazowych, na podstawie którego musi zostać oceniony aktualny wniosek PGNiG. W oparciu o nowe zasady musimy równocześnie rozpatrywać taryfę nie tylko na paliwo gazowe PGNiG, ale i taryfy dystrybucyjne sześciu spółek zależnych od PGNiG, taryfę przesyłową Gaz-Systemui taryfę magazynową Operatora Systemu Magazynowania. To skomplikowany proces, wymagający szczególnej koordynacji, zwłaszcza gdy zmieniają się zasady kalkulowania taryf w sektorze gazowym.
Czy po wprowadzaniu nowych taryf ceny gazu wzrosną?
W związku z tym, że nowe taryfy muszą zgodnie z przepisami zostać ustalone na całkiem innych niż dotychczasowe zasadach, to oczywiste, że zmieni się też struktura - podkreślam: struktura! - tych taryf, a w konsekwencji rachunków, jakie na ich podstawie otrzymają odbiorcy gazu.
Będzie tak m.in.dlatego, że w końcu dojdzie w taryfach do właściwego z punktu widzenia obowiązującego modelu rynku gazu oddzielenia obrotu gazem od jego transportu, o co zresztą od dawna zabiegałem jako regulator rynku. Tym samym proste porównywanie poszczególnych składników cenowych nowych taryf z obecnie obowiązującymi nie będzie miało większego sensu. Przykładowo, w nowej taryfie PGNiG nie znajdziemy już tzw. stawek sieciowych, które występują w taryfie dotychczas stosowanej.
Znajdziemy tam natomiast odwołanie do taryfy odpowiedniej spółki dystrybucji gazu, w której będą ustalone stawki dystrybucyjne właściwe dla naszej grupy taryfowej. W tej nowej sytuacji, jedynie i dopiero na podstawie analizy wartości całego rachunku za gaz, który obejmuje i płatność za sam gaz i jego dostarczenie do odbiorcy, będzie można wyciągać wnioski dotyczące skutków finansowych wynikających z nowych taryf.
Czy to oznacza, że rachunki za gaz będą wyższe niż dotychczas?
Dziś jest zdecydowanie za wcześnie, aby mówić o kierunku zmian, zarówno ogólnym, jak i w poszczególnych grupach odbiorców. Mogę jedynie zapewnić, że jak za każdym razem, tak i teraz dążymy do zagwarantowania, by żaden z odbiorców nie ponosił nieuzasadnionych kosztów zaopatrzenia w gaz.
PGNiG wystąpiło o zmianę taryfy dla wszystkich grup odbiorców. Czy to oznacza, że w tym roku nie ma już szans na jej zniesienie przynajmniej dla największych odbiorców?
Nie należy stawiać znaku równości między taryfą PGNiG a uwolnieniem cen dla pewnej części rynku obrotu gazem. PGNiG bez wątpienia ma pozycję dominującą na polskim rynku gazu, nie jest jednak jedynym podmiotem sprzedającym gaz do odbiorców. Ponadto bazujące na przepisach prawa energetycznego kryteria zwolnienia części obrotu detalicznego gazem z obowiązku taryfowego nie są tożsame z kryteriami wyodrębniania grup taryfowych przez PGNiG w taryfie ustalanej przez tę spółkę. 11 września tego roku wchodzą w życie nowe przepisy wprowadzające tzw. obligo giełdowe w obrocie gazem ziemnym, co umożliwi mi wydawanie odpowiednich decyzji, zgodnie z harmonogramem uwolnienia cen gazu dla odbiorców nie będących gospodarstwami domowymi, który przedstawiłem w lipcu.
Obligo giełdowe na poziomie 30 proc. daje podstawę do zwolnienia z obowiązku stosowania zatwierdzonej taryfy dla odbiorców zużywających rocznie co najmniej 25 mln m sześc.
gazu. Aby można było wydać taką decyzję, spółka zajmująca się obrotem gazem, taka jak PGNiG, powinna złożyć odpowiedni wniosek.
Czy już to zrobiła?
Jeszcze nie. PGNiG do dziś nie złożyło też wniosku o zwolnienie go z obowiązku stosowania zatwierdzonej taryfy w obrocie hurtowym gazem, mimo że możliwość uzyskania takiej zgody ma już od kilku miesięcy.
A URE nie może samo znieść obowiązku zatwierdzania tego typu taryf?
Ani prawo energetyczne, ani kodeks postępowania administracyjnego, ani żadne inne przepisy nie przewidują takiego rozwiązania.
Wymagają natomiast, by zwolnienie miało formę indywidualnej decyzji administracyjnej, skierowanej do konkretnego przedsiębiorstwa.
Przepisy dotyczące obliga giełdowego są dość ogólne. Niektórzy uczestnicy rynku gazu w Polsce obawiają się, że PGNiG może unikać wprowadzenia na Towarową Giełdę Energii takich wolumenów surowca, jakie określono w ustawie.
Też spotkałem się z takimi obawami części firm. Jest to szczególnie ważne, gdyż w październiku rozpoczyna się tzw. rok gazowy i przedsiębiorcy chcą wiedzieć, w jakich warunkach przyjdzie im kontraktować gaz. W związku z tym wystąpiłem w zeszłym tygodniu do PGNiG o przedstawienie, w jaki sposób spółka chce się wywiązać z obowiązków w zakresie obliga giełdowego.
Czy przyszła już odpowiedź?
Spółka ma na nią dwa tygodnie.
Ile gazu w tym roku musi sprzedać PGNiG na TGE, aby wypełnić ustawowe obowiązki?
Około 1,5 mld m sześc.
Co jeśli PGNiG nie sprzeda takiego wolumenu lub będzie chciało obejść ten przepis?
Narazi się na karę finansową przewidzianą w prawie energetycznym.