Od lipca nasze rachunki za prąd wzrosną średnio o 30 zł miesięcznie
Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki w rozmowie z red. Tomaszem Settą z TOK FM, 14.05.2024 r.
Tomasz Setta: Panie Prezesie, na początek cytat: „polskie społeczeństwo wkrótce stanie w obliczu bardzo poważnych podwyżek”. Tak rzeczywiście będzie od lipca?
Wzrost cen energii o 1/3 może być odbierany jako znaczny. Jednak ponad 90 proc. gospodarstw domowych w naszym kraju zużywa mniej niż 2 MWh energii rocznie. W aktualnie procedowanym projekcie mówimy o wzroście ceny energii poniżej 100 zł za MWh, czyli niespełna 200 zł rocznie i mniej niż 20 zł miesięcznie dla takiego gospodarstwa domowego. Oczywiście powinniśmy też mówić o wzroście kosztów dystrybucji energii, który zapewne wyniesie trochę więcej niż 10 zł miesięcznie. Ale wszystko to sprowadza się do zmiany na rachunku na poziomie ok. 30 zł miesięcznie.
Wydaje mi się, że dla dużej części społeczeństwa realny wzrost cen energii nie będzie drastyczny i mocno zauważalny. Oczywiście nie można wykluczyć tej grupy społeczeństwa, która ten wzrost zauważy i dla której to może być znaczna zmiana w wydatkach, ale też pamiętajmy, że dla tej grupy ustawa przewiduje bon energetyczny podkreślił Rafał Gawin.
TS: Nie chcę Pana wikłać w polityczne deklaracje, ale pytam Pana jako urzędnika, jako regulatora. Czy to dobry pomysł, aby wciąż przedłużać te osłony, które są?
Wiele osób wyraża przekonanie, że interwencja na rynku energii była potrzebna. Ale jednocześnie trzeba pamiętać, że czynniki, które za nią stały dwa lata temu, czy jeszcze rok temu, dziś są nieaktualne. Rynek się ustabilizował. Ceny energii w notowaniach na giełdzie, w kontraktacji istotnie spadły. Więc kontynuowanie tak daleko idącej interwencji nie ma w mojej ocenie uzasadnienia.
TS: Ma Pan pełną wiedzę, w jaki sposób te rachunki wyglądają? Z czym wiążą się zmiany, które proponuje rząd?
Całkiem niedawno podczas jednej z konferencji mówiłem, że w Polsce brakuje miarodajnych i jednoznacznych opracowań dot. ubóstwa energetycznego i grup odbiorców wymagających szczególnej ochrony. Spotkałem się z kilkoma opracowaniami, gdzie obszar ubóstwa energetycznego wahał się od 20 do 50 proc. społeczeństwa. To wskazuje, że dziś jest bardzo wiele kryteriów stosowanych do takiej oceny. A bez dobrych analiz i danych trudno szacować skutki finansowe poszczególnych rozwiązań.
Link do podcastu: Posłuchaj podcastu: "Od lipca nasze rachunki za prąd wzrosną średnio o 30 zł miesięcznie" - TOK FM